Biuletyn Informacji Publicznej Urzędu Miasta Chorzów

przejdź: BIP - strona główna

Narzędzia

Czcionka:

  • Czcionka domyślna
  • Czcionka średnia
  • Czcionka duża

Kontrast:

  • Kontrast domyślny
  • Kontrast czarno-biały
  • Kontrast żółto-czarny
  • Kontrast czarno-żólty

Główne menu

Lokalizacja

startpowrót Lewy PanelORGANY I RADYRADA MIASTASESJEIV kadencja (2002-2006)SESJA XXXV

Treść strony

wersja do druku
powrót | 28 c. Rozpatrzenie skargi wniesionej przez Panią K.P.

 Do punktu 28 c

Radna – M.Roleder
 Następna skarga, którą przedstawiam Państwu wpłynęła... data rozpoczęcia rozpatrywania skargi 11.05.2005 r., ukończona 28.06.2005 r. Skarga została wniesiona do Przewodniczącego Rady Miasta przez Panią K.P. i dotyczyła... był tu szereg różnych zarzutów, Komisja Rewizyjna zgromadziła je w trzech podstawowych zarzutach (...).

Protokół kontroli stanowiący efekt postępowania wyjaśniającego przeprowadzonego przez Komisję Rewizyjną w sprawie skargi wniesionej przez Panią K.P. stanowi załącznik Nr 29 protokołu sesji.

Radny – K.Kostka
 Panie Przewodniczący, Wysoka Rado ! Tak się złożyło, że miałem we wszystkich tych powiedziałbym punktach w tych skargach jednoznaczne stanowisko, uważam, że wszystkie te skargi są zasadne i tak powinny być powiedziałbym przyjęte. Niestety Komisja mnie przegłosowała, więc ja spróbuję jednak jak gdyby podyskutować i przedstawić Państwu filozofię którą przyjęto. Jeżeli w jednym protokole znaleziono zapis, że należy naprawić po rozbiórce mur ogniowy i to uznaje się za zgodę na wejście na teren innej posesji, a chcę powiedzieć, ze to byłoby zasadne gdyby wyburzenia dokonywał sam PGM. Niestety PGM był tylko i wyłącznie zarządcą obydwu posesji. Nie wyburzał, a zlecił wyburzenie. W związku z tym wyburzający powinien zwrócić się do PGM-u o wyrażenie takiej zgody. Takiej zgody nie było, był tylko zapis w protokole, że po rozbiórce budynku 69 należy naprawić mur ogniowy. Ponadto chcę powiedzieć że i przy tej skardze wyszło na jaw, że nie wszyscy urzędnicy dokładnie wiedzą o co chodzi. Bo jak tu wyczytano budynki postawiono z czterometrowa odległością od siebie, później to zabudowano. Proszę sobie wyobrazić, że przychodzący Naczelnik Wydziału Inwestycji na Komisję Rewizyjną wprowadza Komisję w błąd, gdyż mówi, że między tymi dwoma budynkami były dylatacje, które jak gdyby były przyczyną, że nie wystąpiono o technologię rozbiórki budynku 69. Jak komisja przyjechała na miejsce, to okazuje się, że nie było żadnej dylatacji między tymi budynkami, tylko ściana szczytowa budynku 71 była zarazem ścianą szczytową budynku 69, a legary między powiedziałbym piętrami były wpuszczane w tą ścianę szczytową budynku 71. Czyli gdyby ktoś od samego początku, fachowiec spojrzał na to i widział, że te budynki są na trwale połączone ze sobą, to zażądałby opracowania technologii rozbiórki tych budynków. Czegoś takiego nie było. Ja rozumiem że Naczelnik Wydziału mógł nie wiedzieć o tym, ale wtedy nie wprowadza w błąd Komisji że tam są jakieś dylatacje, tylko mówi że nie wiem, wyjaśnię sprawę i przekażę te informacje Komisji, natomiast bardzo pewnie i wyraźnie mówił Szanowna Komisja co Wy chcecie, tam była dylatacja, nic nie było potrzebne. Później się okazuje powiedział no to ja nie wiedziałem, ale Pan też nie wiedział. Tak jakby radny miał wiedzieć, a naczelnik wydziału nie musiał. No trochę to jest dla mnie powiedziałbym sytuacja niejasna. Dlatego uważam, że rozbierający budynek powinien uzyskać zgodę PGM-u na wejście na posesję sąsiednią. Natomiast jeżeli chodzi o zgodę właścicieli na rozebranie części budynku, to generalnie rzecz biorąc gdyby chodziło w tym wypadku tylko i wyłącznie o mur ogniowy, to możnaby przyjąć że zapis w protokole który mówi o naprawieniu muru ogniowego mógłby być zasadny i przyjęty, że po zakończeniu tych prac mur ogniowy należy naprawić. Natomiast tam nie tylko chodziło o naprawę muru ogniowego, a chodziło o naprawę całej ściany szczytowej, gdzie wyciągano powiedziałbym legary, które opierały się przy połączeniu tych budynków. Poza tym budynek 71 był budynkiem, który był ściągnięty mówiąc po polsku „ankrowany”, a budynek 69 był budynkiem trzyczłonowym, więc statyka tych dwóch budynków razem połączonych była bardzo duża. Gdyby nie to, że budynek 71 był ściągany, to przy takim prowadzeniu rozbiórki ściana szczytowa budynku 71 najprawdopodobniej by runęła. I dlatego uważam, że takie postępowanie jak gdyby urzędników, którzy nie bardzo chcą wgryźć się w każdy temat który rozwiązują świadczy o tym, ze postępowanie w takich wypadkach jak gdyby jest postępowaniem trochę lekkomyślnym. Bo tu z zapisów w księdze budowlanej wynika, że prowadzono to bez jakiegoś takiego wnikliwej analizy tych dwóch budynków. Moim zdaniem w tym wypadku powinna być opracowana technologia rozbiórki budynku 61, gdzie Naczelnik Wydziału Inwestycji powiedział że taka technologia nie jest potrzebna. Tylko i wyłącznie przypadek spowodował, że budynek 71 stoi szczęśliwie po rozbiórce budynku 69. To tylko tyle chciałem wyjaśnić w tej sprawie. Dziękuję.

Radny – J.Nowak
 Panie Przewodniczący, Wysoka Rado ! Chciałem zgłosić zdanie odrębne w sprawie rozpatrzenia zarzutu pierwszego, to znaczy wejścia bez zgody na teren posesji 71, uważam że ten zarzut powinien być uznany za zasadny. Wprawdzie w dokumentacji nigdzie nie ma informacji, że aby rozbierać czy ingerować w trakcie budynku 69 trzeba było wejść na teren 71, ale wychodząc z tego założenia, że tak jak w  czasie dyskusji padło stwierdzenie, że ten mur ogniowy był rozbierany z posesji 69 i nikt nie musiał wejść na dach 71, wychodząc z tego założenia można było postawić koparkę na posesji 69 i rozebrać pół domu 71 nie wchodząc na tą posesję. Rozebrano mur ogniowy, który był wystawiony na terenie posesji 71, demontowano legary, które były wmurowane w posesję 71 i było to w rozumieniu prawa, w rozumieniu własności wejście na posesję 71. To że być może nikt nie wchodził na podwórko nie znaczy że nie dokonano wejścia na posesję. Dlatego składam zdanie odrębne w sprawie tego zarzutu. Dziękuję.

Radna – W.Janikowska-Kulej
 Ja mam pytanie ponieważ dostaliśmy w dniu dzisiejszym projekty uchwał, jeżeli w księdze wieczystej nie było prawidłowego zapisu właściciela, a zarządcą był PGM, to kogo się miał pytać ? Ponieważ - nie wiem - kogo się miał pytać i uzgadniać terminy wejścia na posesję ? Dziękuję.

B.P., pełnomocnik wnoszącej skargę
 Ja bym chciał zwrócić uwagę na dwie rzeczy o których Komisja Rewizyjna nie powiedziała i na co nie zwróciła uwagi. Po pierwsze zgodnie z Kodeksem cywilnym wszystko to, co stoi na gruncie należy do właściciela gruntu. I tu nie ma żadnych wątpliwości. Zgodnie z prawem budowlanym żeby wejść, ewentualnie naruszy cudzą posesję, trzeba mieć zgodę właściciela. I prawo budowlane mówi bardzo wyraźnie : właściciela, a nie zarządcy. To jest czynność przekraczająca... zgoda, wyrażenie zgody na wejście w celu takim, jak to zrobiła gmina na teren cudzej posesji jest czynnością przekraczająca zakres zgody na którą może sobie pozwolić zarządca. Nawiasem mówiąc gmina zarządzała tym gminem bez zlecenia, na warunkach prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia. Wiąże się to z taką sytuacją, ze po pierwsze była zobowiązana szukać i znaleźć właściciela, a jeżeli to się nie udaje, wystąpić do sądu o kuratora dla tej nieruchomości. I to kurator mógł wyrazić zgodę. Taki jest stan prawny proszę Rady. To, że cudzymi nieruchomościami w Chorzowie zarządza się  jak chce i jak swoim, to wszyscy Państwo o tym wiecie. Tyle, dziękuję.

Radna – M.Roleder
 Szanowni Koleżanki i Koledzy radni ! Może chronologicznie ustosunkuję się do poszczególnych zarzutów właściwie i do zdań odrębnych. Po pierwsze to fakt, ze Pan Galilejczyk przy pierwszym spotkaniu z Komisją wprowadził nas troszeczkę w błąd, ale za to przeprosił, był uprzejmy przyznać się do swoich błędów, czego Pan Krystian już tutaj nie zaznaczył. Następnie fakt niezaprzeczalny, ze Pani K.P. jest spadkobierczynią tej posesji, ale w 50 %. Ale do 1.02.2005 r. zarząd sprawowany był przez Zakład Komunalny „PGM”. Następnie ponieważ bardzo wnikliwie przeglądałam całą dokumentację związaną z tymi budynkami i z całym procesem przygotowawczym do wyburzenia, z którego jednoznacznie wynika, że budynki były w ogromnie złym stanie, remont przekraczał jakiekolwiek dopuszczalne normy rozsądku, w związku z tym jedyną formą sensowną był nakaz wyburzenia. Ponieważ na budynkach dochodziło do samowolnej rozbiórki, stanowiły one zagrożenie budowlane i zagrożenia dla całego otoczenia. Jak powstał murek ogniowy na pozycji 71 to jest oczywiście rzecz historyczna, niemniej pozostawienie tego murku jako własności 71 byłoby ogromnym niebezpieczeństwem i zagrożeniem życia dla osób przechodzących. Jeszcze raz przedstawiam Państwu... poza tym jeszcze jedną rzecz chcę powiedzieć : bardzo cieszę się, że zostaliśmy tak bardzo dobrze przez Pana P. poinstruowani. Niemniej nie jest to miejsce na wystąpienie w tej chwili, myślę że w interpelacjach, czy w opiniach, wygłaszaniu opinii tak, natomiast w tej chwili Rada głosuje nad uchwałą, a Pan P. rozmawiał i wyjaśniał Komisji. To jest moje zdanie, przepraszam panie Przewodniczący, ale być może się mylę. Dziękuję.


Głosowało 15 radnych. Uchwała Nr XXXV/693/05 w sprawie rozpatrzenia skargi wniesionej przez Panią K.P. została podjęta głosami 10 radnych, wobec 3 głosów przeciwnych i 2 wstrzymujących, a jej treść stanowi załącznik Nr 30 .



utworzony: 24-08-2005 / modyfikowany: 24-08-2005
wprowadził(a): Tomasz Piechniczek
rejestr zmian

Stopka serwisu