Biuletyn Informacji Publicznej Urzędu Miasta Chorzów

przejdź: BIP - strona główna

Narzędzia

Czcionka:

  • Czcionka domyślna
  • Czcionka średnia
  • Czcionka duża

Kontrast:

  • Kontrast domyślny
  • Kontrast czarno-biały
  • Kontrast żółto-czarny
  • Kontrast czarno-żólty

Główne menu

Lokalizacja

startpowrót Lewy PanelORGANY I RADYRADA MIASTASESJEIV kadencja (2002-2006)SESJA XLIV

Treść strony

wersja do druku
powrót | 37. Udzielanie odpowiedzi na interpelacje radnych.

Do punktu 37

M.Kopel, Prezydent Miasta

Panie Przewodniczący, Wysoka Rado ! Chciałbym Państwu zająć trochę czasu i powiedzieć jak wygląda sprawa z realizacją projektu ISPA. To jest bardzo poważna inwestycja, jedno z takich większych zadań na terenie Chorzowa i Świętochłowic które mają być realizowane i może zacznę od tego, że to zadanie nie jest realizowane ani przez Chorzów, ani przez Świętochłowice, tylko przez odrębną osobę prawną, jaką jest Chorzowsko-Świętochłowicki Związek Wodociągów i Kanalizacji. Ten związek to jest taka mini rada miast, działa na podstawie tej samej ustawy i w tym związku jest czterech przedstawicieli Chorzowa, czterech Świętochłowic, jestem też takim przedstawicielem, my jesteśmy jakby radnymi. Związek wybiera zarząd, w zarządzie są trzy osoby, Pan wiceprzewodniczący Dudek jest jego przewodniczącym, czyli zarząd jest organem wykonawczym, a Pan Dudek jest jakby prezydentem. ISPĘ wybrał związek i organ wykonawczy ma wprowadzić w życie ten projekt, czyli go wykonać. W przypadku naszego związku projekt został scedowany do wykonania Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji. Jest to firma, która ma oprzyrządowanie, siłę ekonomiczną potrzebną do tego, żeby podołać tak wielkiemu zadaniu. Sam zarząd związku to są te trzy osoby bez żadnych służb technicznych, tak że nie mogą prowadzić tego typu inwestycji. I w realizacji tej inwestycji mamy pokaźne opóźnienie. Nie jest niczym co poprawia nastrój mówienie że gdzie indziej w Polsce też są opóźnienia, bo są, aczkolwiek to nic nie zmienia. Jakie są przyczyno opóźnienia – może powiem dokładnie jakie to opóźnienie jest. Jest zasada, że od momentu podpisania memorandum między Rządem Polski a Komisją Europejską w ciągu dwóch lat musi być podpisany pierwszy kontrakt, to jest taka zasada N + 2 i potem jest według harmonogramu z reguły 2-3 lata na realizację tej inwestycji, bo w ramach ISPY były same potężne inwestycje. W przypadku tego kontraktu, informacji które posiadam wynik, że pół roku straciliśmy dlatego że nasz wniosek, to memorandum podpisane z Unią Europejską zostało zagubione wraz z dziesięcioma innymi wnioskami w Ministerstwie Finansów. To sprawa byłą wtedy dosyć głośna medialnie, to Państwo pewnie pamiętacie. Po pół roku Ministerstwo Finansów w przypadku tych dziesięciu projektów uzyskało kopię z Unii Europejskiej i po podpisaniu trafiło to do nas. Mniej więcej 5-6 miesięcy trwało uzgadnianie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, który z ramienia Rządu tutaj ma bardzo ważną rolę i opiniuje wiele dokumentów trwało opiniowanie cesji umowy realizacji inwestycji z komunalnego związku, czyli z tego Chorzowsko-Świętochłowickiego Związku na spółkę. Żeby spółka mogła zrealizować inwestycję, musiała być cesja zatwierdzona przez Komisję Europejską, a co najmniej przez nasze Ministerstwo, ze ta spółka realizuje projekt, a nie Chorzowsko-Świętochowicki Związek. I tu jak gdyby rok nam przeleciał. No w ciągu tego następnego roku w tym zadaniu jest 5-6 zadań w całej inwestycji, jest to oczyszczalnia „Klimzowiec”, przykrycie Rawy, wodociągi i kanalizacja, staw „Kalina” i tzw. pomoc techniczna, czyli zamówienie inżyniera kontraktu, który zrealizuje całość kontraktu potem pod nadzorem spółki. I te przygotowania tych wszystkich dokumentów trwały kilka miesięcy, prawie rok. W tej chwili jest sytuacja taka, że spółka uzyskała przedłużenie o pół roku czasu do zawarcia pierwszego kontraktu, te pół roku mija w czerwcu bieżącego roku, jak byłem tu na mównicy taki telefon się odezwał, to Pan Dudek dzwonił właśnie z Warszawy gdyż dzisiaj się odbyło spotkanie arbitrażowe w sprawie pierwszego kontraktu dużego na inżyniera kontraktu wartego około miliona Euro, odbył się, został rozstrzygnięty, jedna z firm się odwołała i dzisiaj odbył się arbitraż, zakończył się on całe szczęście nie unieważnieniem przetargu, bo to niestety powoduje kolejne miesiące i kolejne ogłoszenie przetargu. Nie skończył się także rozstrzygnięciem na rzecz firmy która wygrała, natomiast skończył się przesunięciem do powtórnego rozpatrzenia, powoduje to że dwie firmy które są w finale, między tymi dwoma firmami musi wybrać Związek zwycięzcę. Oczywiście no niestety może tu być kolejne odwołanie, natomiast po tym arbitrażu dokładnie wiadomo które są teoretycznie który to moment był tym, który powodował że zostało cofnięte do ponownego rozpatrzenia. Jeśli w ciągu dwóch tygodni będzie rozstrzygnięcie tego przetargu, no to oczywiście kontrakt jest realizowany. Gdyby tutaj w tym kontrakcie było przedłużenie, jeszcze Związek ma jeden kontrakt nieduży, który potrafi tez uruchomić procedurę przetargową. Jest problem, ja wczoraj byłem w Warszawie także w tej sprawie, dlatego mam takie dokładne informacje, byłem tam razem z Panem Dudkiem, czyli Przewodniczącym Zarządu Związku, z Wiceprezydentem Świętochłowic, z Dyrektorem Spółki i z osoba która się tym zajmuje, byliśmy tam na zaproszenie Pani Minister Kęsickiej, Minister Rozwoju Regionalnego, obecny był także Prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, czyli instytucji która nadzoruje wykonywanie tych inwestycji i tak ogólnie to spotkanie miało na celu przedstawienie ze strony spółki, czyli naszego beneficjenta postępu prac w obecności Prezydentów Miast, tak chciał Minister żeby to miało taką rangę, ale jednocześnie wyszedł problem, mianowicie Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zaproponowało obniżenie tego kontraktu o pewną kwotę w Euro twierdząc, ze tego kontraktu możemy nie wykonać do 2008 roku. Ten rok jest zapisany w memorandum. Jest pewien problem z którym musimy się teraz zmierzyć, również polityczny – gdyż ja odniosłem wrażenie że Pani Minister Rozwoju Regionalnego chce około 4 lub 7 milionów Euro z tego kontraktu przesunąć na inne kontrakty, uważając że Związek nie jest w stanie wykonać do 2008 roku całego zadania. Związek w negocjacjach które do tej pory prowadził – wyszło to też w czasie rozmowy – miał zapewnienie poprzednich partnerów, bo partnerzy się zmienili osobowo, że realizacja będzie przesunięta do 2010 roku. I tak to w dokumentach tutaj naszych funkcjonuje. To było pewne zaskoczenie to twarde stanowisko, ze do 2008 roku powinna być realizacja zakończona. W trakcie tych rozmów co prawda Pani Minister stwierdziła że może przesunąć do 2010 roku to trwanie projektu, czyli memorandum, ale chciałaby obniżyć to o ta kwotę tych kilku milionów Euro. Odniosłem wrażenie, ze koniecznie Ministerstwo chciałoby kilka milionów z tego kontraktu uszczknąć dla tych, którzy czekają gdzieś tam w kolejce. Rozmowy były bardzo poważne, ja bardzo stanowczo stwierdziłem, ze skoro Ministerstwo uważa że po pierwsze jest w stanie przesunąć termin memorandum do 2010 roku, to powinno być to bez żadnych warunków, bo one są śmieszne. Jeżeli mówi, że może przesunąć do 2010, a jednocześnie zmniejszyć środki, to to jest bez sensu, bo ten 2010 rok gwarantuje realizację całego kontraktu. W tej chwili jest taka sytuacja, że do 27.04. sprawa się rozstrzygnie, bo 27.04. jest tzw. komitet monitorujący na którym powinny zapaść decyzje co do ewentualnego przesunięcia części środków naszego kontraktu lub zaakceptowania tego w całości i przesunięcia terminu realizacji do 2010 roku. I to jest ten czas, żeby również jakiś lobbing polityczny wykonać, dlatego ze ta chęć przesunięcia środków jest merytorycznie niezbyt mocno podbudowana, bo jeżeli tak jak powiedziałem chce się przesunąć termin, to nie ma problemu (...) być może wobec nacisków Ministerstwo po tym naszym spotkaniu odejdzie od tego pomysłu, to jest też możliwe, bo spotkanie nie skończyło się decyzją że będzie obniżony kontrakt. Jeżeli nie dojdzie do obniżenia kontraktu, to oczywiście nie ma problemu i mam nadzieję, ze wszystko już teraz pójdzie bardzo sprawnie, dlatego ze wszystkie prace są bardzo mocno posunięte. Jeśli by doszło na przykład do obniżenia kontraktu, to moim zdaniem po naszej stronie będzie wskazanie z której części kontraktu my chcemy zrezygnować, moim zdaniem oczywiście nie ma zagrożenia dla przykrycia Rawy, bo to jest jakby ten pierwszy pomysł który powstał, myślę że kanalizacja i wodociągi które są potrzebne także są niezagrożone. Można dyskutować o zakresie prac na oczyszczalni „Klimzowiec”, który zresztą był wprowadzony na końcu do tego wniosku po to, żeby zwiększyć środki, całą pulę, ponieważ ISPA potrzebowała dużych wniosków. To są w zasadzie wszystkie informacje z dnia wczorajszego, ale myślę że bardzo takie rzetelne i oczywiście na piśmie można napisać, Związek pewnie może to dokładnie opisać, pan Przewodniczący Związku jak przeczyta interpelacje, to może to zrobi, natomiast ja Państwu przeczytałem dokładnie jak wygląda sytuacja. Dziękuję.



osoba odpowiedzialna za treść: Tomasz Piechniczek, dnia: 2006-04-26
utworzony: 26-04-2006 / modyfikowany: 26-04-2006
wprowadził(a): Tomasz Piechniczek
rejestr zmian

Stopka serwisu